Kuba Wojewódzki poszedł wczoraj w ślady Zbigniewa Hołdysa i "skasował się" z Facebooka. Showman przyznał, że nie radził sobie z krytyką i dyskusjami, które przetaczały się przez jego profil. Cofnął więc "lajka" dla ponad miliona swoich fanów.
Ja jestem 50-letnim facetem, który nie jest dzieckiem internetu, a histeria lajków nie jest moją histerią - argumentował. Mój profil miał służyć do wymiany myśli związanych z tym, co robię, z moją aktywnością, ale nie służył. (...) Ja się stałem galerią handlową cudzych spraw, tablica na moim profilu stała się wycieraczką cudzych problemów. To nie do końca temu ma służyć, bo ja nie jestem portalem społecznościowym, tylko facetem, który ma określony światopogląd, określoną aktywność.
Wojewódzki stwierdził również, że likwiduje swój profil, bo... "nigdy nie był bohaterem masowym" i zawsze chciał pozostać niszowym dziennikarzem. Czy naprawdę? W pomarańczowym lamborghini za 300 tysięcy euro?
Z argumentów swojego kolegi ze stacji śmieje się Karolina Korwin-Piotrowska:
Kolega sobie jaja w biały dzień robi, aaaaale brednie, jakby ktoś nie wiedział - "Idol", "Mam talent" i "X Factor" to niszowe programy są - pisze i wyśmiewa go, cytując jego zapewnienia: Nigdy nie byłem bohaterem masowym. Ani tego, co robię w telewizji, ani w radiu, nigdy nie uważałem za masowe. Nie interesowała mnie ani masowa popularność, ani masowa turystyka, ani masowy gust.
Jak widać, tuż przed rozpoczęciem wiosennej ramówki sytuacja w TVN jest co najmniej napięta... Zobacz: "Wojewódzki ŁAMIE PRAWO, OBRAŻA, PONIŻA!"