Oficjalną przyczyną śmierci Whitney Houston podaną w marcu ubiegłego roku przez Biuro Koronera w Los Angeles było utonięcie w hotelowej wannie. Biegli podkreślili jednak, że do jej zgonu przyczyniło się wieloletnie uzależnienie od alkoholu i narkotyków. Zobacz: Whitney miała ATAK SERCA i UTONĘŁA!
W głośnym wywiadzie u Oprah Winfrey, którego udzieliła wczoraj matka Whitney, Cissy oraz jej starszy brat Michael, mężczyzna wyznał, że to on jako pierwszy podał piosenkarce kokainę. Cissy dodała, że nie wini za śmierć swojej córki Bobby'ego Browna, z którym przez lata pogrążała się w uzależnieniu.
- Wszystko robiliśmy razem. Była moją młodszą siostrą, nauczyłem ją jeździć autem, bawiliśmy się razem, spędzaliśmy razem dużo czasu, jak to rodzeństwo - mówił Michael "królowej talk show". Kiedy zacząłem brać narkotyki, ona też zaczęła, to wszystko wymknęło się spod kontroli.
- To ty dałeś jej pierwszą działkę narkotyków?
- Tak, można tak powiedzieć. To znaczy ja zacząłem brać, więc ona poszła za mną. Musisz mnie zrozumieć, to były lata 80-te, byliśmy w show biznesie, kokaina była dostępna, nie była taka zła, jak się uważa teraz... Nie wiedzieliśmy, w co się pakujemy, naprawdę nie wiedzieliśmy.
- Rozumiem, że czujesz się odpowiedzialny za to, co się stało?
- Myślę o tym każdego dnia. Każdego - przyznał brat Whitney. _**Jestem za to odpowiedzialny. I będę musiał z tym żyć do końca.**_