We wtorek Kuba Wojewódzki ostentacyjnie usunął swój profil na Facebooku, o czym opowiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą. Celebryta twierdził, że przeszkadzają mu polityczne pyskówki jego fanów i "odbieganie od tematu", czyli wypowiedzi nie dotyczące jego osoby oraz kariery.
Sam wprawdzie prowokował swoich fanów do podejmowania takich tematów, wrzucając zdjęcie wyśmiewające Lecha Kaczyńskiego, ale widocznie liczył na inne reakcje. Zobacz: Wojewódzki kpi z Lecha Kaczyńskiego: "DJ TROTYL!"
Dzień później Kuba postanowił wrócić... Ponoć to zapowiedz zupełnie nowego, lepszego profilu na Facebooku. W jednym z pierwszych wpisów Wojewódzki apeluje o nie zamieszczanie "żałosnych komentarzy" i prosi o "spierdalanie" krytykujących go:
Usunąłem poprzednią stronę, bo stała się śmietniskiem żałosnych komentarzy, zupełnie niezwiązanych z tym co chciałem przekazać. Uważałem że tak być powinno, bo to co piszę to jest moja zwykła ludzka, obiektywna opinia. Po co te żale, smęty, nienawiść, żałosna prowokacja. Dlaczego żyjemy w takim kraju, gdzie ludzie zawsze muszą kogoś chcieć zniszczyć, mieć satysfakcję, że się kogoś nienawidzi. Jeśli nie podoba Ci się to co piszę, drogi czytelniku, odznacz tą stronę i nie zawracaj sobie głowy moimi słowami. Czy tak nie jest łatwiej? Jak widać nie. Liczę na to iż treści jakie będę publikował będą podstawą do obiektywnej i merytorycznej dyskusji, a Tobie mały człowieczku z problemami i ego wielkości strusiego jaja mówię - SPIERDALAJ!
Czy "odlajkowanie" ponad miliona swoich fanów nie jest powiedzeniem takiego "spierdalaj" każdemu z nich?