Tylko Doda nie gra na weselach. A i to pewnie chwilowo, dopóki nie przeminie najgorętszy moment jej kariery. Wszystkie inne gwiazdy są do wynajęcia na każdą okazję. Łódzki Express Ilustrowany przeprowadził małą prowokację, próbując wynając Dorotę na wesele. Redaktorka zadzwoniła w tym celu do jej brata Rafała Rabczewskiego.
Rafał jest szalenie miły - wspomina autorka. Opowiadam mu długo, jak poznaliśmy się z przyszłym mężem przy piosence Doroty. O niczym innym w życiu nie marzę: Niech biuściasta seksbomba zaśpiewa szlagier na naszym weselu. "Nie gramy na rodzinnych uroczystościach" - rozwiewa moje nadzieje Rafał Rabczewski. "Zresztą, do konca roku mamy jeszcze 26 koncertow. Już teraz sypiamy po 3 godziny na dobę."
Pieniadze, twierdzi, nie mają znaczenia. Doda i tak nie zaśpiewa. "Jakiej to kasy ludzie już nam nie proponowali! Zdziwiłaby się pani" - mowi po chwili, ale jakie to kwoty, nie chce już zdradzić.
Za prywatny konert Dody trzeba zapłacić 45 tysięcy złotych - mówi właścicielka agencji organizującej koncerty i zamknięte imprezy. Piosenkarka jest teraz gwiazdą najchętniej słuchaną i oglądaną, więc jej występ trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem.
Z innymi nie jest już tak trudno, barierą są tylko pieniądze. Oto cennik na wesela dla zamożnych:
Stachursky - 30 000 zł