Z cyklu: skandale na konkursie Miss Polski. Tym razem o imprezie sprzed dobrych paru lat, w której udział wzięła... Agnieszka Włodarczyk.
Nasza informatorka zachęcona doniesieniami o skandalicznej organizacji konkursów Miss Polski (zobacz: 1, 2, 3, 4)
postanowiła przypomnieć imprezę dużo starszą, z 1995 roku. Zdecydowaliśmy się przedstawić wam jej relację, żebyście mieli jasność z czego w prostej linii wywodzi się obecny konkurs, jego organizacją zajmują się przecież ci sami ludzie. To zaskakujące, ale z sygnałów, które do nas docierają wynika jasno, że przez 12 lat niewiele się zmieniło...
Brałam udział w wyborach Miss Polski Nastolatek w 1995 roku, razem z Agnieszką Włodarczyk - wspomina. Byłam w Warszawie na połfinale. Od razu było wiadomo, że kilka dziewczyn będzie w finale. Jeszcze się nie skończyły wybory, a 3 dziewczyny, w tym Włodarczykowa biegły do samochodu jednego z organizatorow i zniknęły w nim roześmiane... Zapamietałam ją. Tym bardziej, że zdziwił mnie fakt (sama się nie dostałam do finału ), że oglądając finał, zobaczyłam ją - dziewczynę, która przed ogłoszeniem wyników i w trakcie eliminacji wyjechala z imprezy...
Wygrały te dziewczyny, które w nocy biegały po hotelu i skończyły w pokoju razem z jurorem, jedząc mu z szyi zrobione z chrupek i sznuraka korale! Obrzydliwe.
Wstyd mi, że brałam udział w takim konkursie - dodaje. To burdel na kółkach. Wiem, bo moje koleżanki nabierały się na wiele ich chwytów - na niby "sesje" w Egipcie, na które jechał tylko juror ze swoim aparatem... Wtedy dla dziewczyn z biednych rodzin takie wakacje to było coś.