Trudno nie zauważyć, że kariera Agnieszka Włodarczyk przeżywa poważny kryzys. Aktorka nie tylko nie otrzymuje żadnych propozycji zawodowych, lecz także w międzyczasie zraża do siebie producentów. Wszystko dlatego, że ośmieszyła, sprzedając w tabloidach swój "idealny związek" z Mikołajem Krawczykiem. Jak większość celebrytek w podobnej życiowej sytuacji nie pomyślała, że jej wyznania i okładki mogą zaboleś jego porzuconą kobietę i matkę dwójki dzieci.
Układa jej się tak kiepsko, że dziwne aż, że nie weźmie się do jakiejś nie-"celebryckiej" pracy. Zamiast tego obwinia ludzi i media. Te same, w których opowiadała o swoim szczęściu. Najwyraźniej zorientowała się już, że najbardziej ośmieszył ją wywiad z Vivy. Polecamy: Włodarczyk: "Czuję, że CHCĘ MIEĆ DZIECKO!"
Długo trwało zanim Agnieszka Włodarczyk zrozumiała, że czasem lepiej jednak zamilknąć, ale widać w końcu zaskoczyła. Dzwoniącym do niej ostatnio dziennikarzom zapowiedziała, że już nic więcej nie powie.
Nie chcę już udzielać wywiadów - oświadczyła aktorka. To już i tak nie ma sensu.
Agnieszka, głowa do góry, jeszcze chociaż jeden. O ciele astralnym.