Organizatorzy Big Brothera 4 nie postarali się. W 4. edycji programu uczestnicy zawalczą tylko o 100 tysięcy złotych. Powiecie, że to sporo, ale zastanówcie się - ci ludzie sprzedają tam przecież całą swoją prywatność.
Serwis reality-tv.pl informuje, że czwarta edycja programu będzie trwała 106 dni (czyli tyle co pierwsza i druga). Finał wyemitowany zostanie 16 grudnia, po 15 tygodniach rywalizacji.
100 tysięcy złotych to znacznie mniej, niż zarobili zwycięzcy pierwszych trzech edycji - Janusz Dzięcioł, Marzena Wieczorek i Piotr Borucki. Każde z nich wyszło "na wolność" bogatsze o pół miliona. Zwycięzca tej edycji za każdy dzień pobytu w domu "Wielkiego Brata" otrzyma 943 złote. Musi się jednak liczyć z tym, że nie opuści go jako gwiazda, ale osoba prawie anonimowa, podobnie jak reszta uczestników.
Interesuje nas tylko, czy wysokość nagrody wpłynie na to, że ludzie będą mniej chętni, aby kochać się (chodzi nam o "pełen" stosunek) w wannie i kąpać nago.