Obecność ojca podczas narodzin dziecka jest coraz częstszą praktyką. Zdarza się jednak, że mężczyźni nie wytrzymują widoków na sali porodowej. Słabną, mdleją, bądź, w najlepszym wypadku, wychodzą z porodówki o własnych siłach.
Takiego scenariusza obawia się Kanye West. Kim Kardashian już wybrała szpital, w którymych chce urodzić i przekonuje rapera, żeby był przy niej przez cały czas. On jednak nie jest przekonany.
Kanye cały czas ją wspiera w ciąży. Nie wydaje mu się jednak, by dał radę znieść widok porodu. Brzydzi się – mówi jego znajomy. Jest mu wstyd, ale łatwo mdleje na widok krwi. Przeraża go myśl o oglądaniu porodu. Boi się, że to pogorszy tylko stan Kim.
Zasugerował, że wyjdzie z sali porodowej tuż przed narodzinami. Kim się z niego śmieje i nazywa go tchórzem. Powoli zastanawia się, czy nie zaprosić na salę porodową swoich sióstr i matki. Kourtney i Kris mają przecież doświadczenie w rodzeniu dzieci.
I w sprzedawaniu ich mediom. Na sali porodwej należy spodziewać się więc przede wszystkim ekpiy telewizyjnej i dobrego oświetlenia.