Tom Cruise promuje obecnie swój najnowszy film – Mission: Impossible III. Nie znaczy to jednak, że przestał mówić o scjentologii, albo o swojej ciężarnej narzeczonej, Katie Holmes. Podczas wywiadu przeprowadzonego przez Diane Sawyer, Cruise po raz kolejny zaczął wyjaśniać niuanse „cichego porodu”, kładąc nacisk na spokojną, cichą atmosferę, jaka panuje na sali – w odróżnieniu od pełnej wrzasków „przyj! ”sali podczas typowego porodu.
Zasadniczo chodzi tylko o szacunek dla matki, o zachowanie ciszy. Ale nie matka ma być cicho. Matka wydaje z siebie tyle odgłosów, ile potrzebuje. W końcu to ona rodzi. Robi to, co musi zrobić, jasne?
Wbrew informacjom o zakazie podawania rodzącym środków przeciwbólowych, Cruise wyjaśnił:
Jesteśmy tam, są i lekarze. Jeśli kobieta czegoś potrzebuje... Jeśli potrzebuje środka przeciwbólowego, to go dostanie.
Zaprzeczył też informacjom o tym, że zakupił swojej dziewczynie knebel. Zapytany o to, czy dziecko zostanie ochrzczone, Cruise zaprzeczył. Po tym dodał:
Jasne, możesz być katolikiem i scjentologiem, możesz być Żydem i scjentologiem. Ale my jesteśmy tylko scjentologami.
Katie też? - zapytała Sawyer. Tak, Katie też - odpowiedział Cruise.
Po raz pierwszy publicznie potwierdzono więc, że Holmes dołączyła do kościoła scjentologicznego. Cruise zaprzeczył jednak doniesieniom o niezadowoleniu rodziców Holmes z takiego obrotu sprawy:
Czy rodzice Katie nie mają problemu z tym, że córka jest scjentolożką, a oni katolikami? - zapytała Sawyer. Żadnego, skądże - odrzekł Cruise.
Cóż, miejmy nadzieję, że tak jest w rzeczywistości... A to kilka zdjęć zrobionych ostatnio Katie – widać, że poród już naprawdę blisko.