Adrian Nadolski z Big Brothera 4 i Kamil Bulonis z Baru VIP są kochankami. Doniósł nam o tym ich znajomy, również gej:
Sam jestem gejem i mieszkam w Warszawie. Od 3 lat chodzę do klubu Utopia i często widywałem tam zakochaną parę gejów. Kamil Bulonis aktor i uczestnik programu Bar VIP jest chłopakiem Adriana Nadolskiego z nowej edycji Big Brothera. Adrian w nowym Big Brotherze nic nie mówi o swojej orientacji, wręcz wypiera się, że jest homoseksualistą.
Do tego stopnia, że na oficjalnej stronie programu jako swój ulubiony film wymienia Showgirls...
Wszyscy bywalcy klubu Utopia doskonale znają Kamila i Adriana - kontynuuje nasz informator. Wielokrotnie byli widywani razem, obejmowali się, całowali, tańczyli na barze. Kamil w Bar VIP bez oporów mówil o tym, że jest gejem. Są parą od prawie 3 lat. Wynajmują razem mieszkanie na warszawskim Solcu. Zresztą wystarczy zajrzeć na blog Kamila, który istnieje już 3 lata, by poczytać o tym burzliwym uczuciu. Ostatnio Adrian opowiadał w programie o zdradzie i o jakiejś lasce. To wszystko oczywiście prawda, tylko że tą laską jest Kamil Bulonis. Kamil pisze o zdradzie Adriana na swoim blogu.
Zachęceni zajrzeliśmy na ten blog. Bulonis pisze na nim tak wylewnie o swojej miłości, że "heterykom" ciężko przez to przebrnąć. Wybraliśmy kilka fragmentów. Najpierw o miłości platonicznej:
Patrzyłem mu w oczy, zdzierałem z Niego resztki miłości, którą mnie obdarzył. Podświadomie wgryzałem się w Jego wargi a w rzeczywistości mogłem uczynić tak niewiele. Bał się spojrzeń. Mnie były obojętne.
Dalej o cielesności:
Znaleźliśmy się w mym pokoju. Opuszkami palców dotykałem Jego ciała. Gryzłem skrzydła, wpijałem się w sutki. Zakochiwałem się w Jego krwistym zapachu. Zwyczajny Anioł. Czytałem z oczu pochłoniętych naiwnością. Naiwny Anioł. Dotykałem każdego fragmentu tej wadliwej cielesności. Wybrakowany Arael.
Pokochałem niedojrzałego mężczyznę. Pokochałem Jego wady... Przez telefon słyszę jak płacze, przez telefon czuję zapach tych niepospolitych myśli. I nawet zwyczajne słowo miłość rozdarłem nastrzępy...
Ok, wystarczy. Koniec.