Postanowiliśmy rozszerzyć nasz cykl o skandalicznej organizacji polskich wyborów miss o "działalność" przeróżnych agencji modelek, związanych często z owymi wyborami.
Opiszemy wprawdzie tylko jedną firmę, ale podobnych są setki. Wykorzystywanie młodych dziewczyn w agencjach modelek jest tak powszechne, że aż przysłowiowe. Wszystkie skrzywdzone i oszukane dziewczyny zachęcamy do pisania do nas (donosy@pudelek.pl)
. Tekst, który publikujemy poniżej jest długi, ale naprawdę warto go przeczytać:
Bardzo dużo czytałam u was na temat wyborów Miss Polski - zaczyna nasza informatorka. Otóż sama kiedyś chciałam startować do tej imprezy. Chciałam. Zaczęło się to tak, że zauważył mnie na ulicy mężczyzna podający się za właściciela Agencji Modelek ***** w Poznaniu, pan *****. Wielokrotnie gościł u pani Ewy Drzyzgi w "Rozmowach w toku" (o czym dowiedziałam się oczywiście później, na "eliminacjach"). Na przykład w programie pod tytułem "SEKS BEZ ZOBOWIĄZAŃ"!
To była bardzo podrzędna agencja. Pracowałam na pokazach na dożynkach, dniach Kapusty i innych wiejskich potańcówkach. Zarabiałyśmy z dziewczynami po 50 złotych za noc. Czasem dali nam bigos lub inną przekąskę. Reszta oczywiście we własnym zakresie. Było mi naprawdę cieżko, tym bardziej że nie jestem osobą zamożną i chęć dorobienia do pensji oraz możliwość wybicia się była silniejsza. U niektórych dziewczyn nawet tak silna, że zarabiały 300-400 złotych za noc. To były późniejsze finalistki wyborów Miss Wielkopolski. Jedna z nich to *****, która również wybiła się, zaczynając od dni Kapusty a koncząc na tytule Miss.
Nasze pokazy nie były w żaden sposób przygotowywane. Dowiadywałyśmy się o nich dwa dni wcześniej, stroje bywały często za małe albo za duże. Najgorsze, o czym chcę donieść, miało miejsce na przełomie roku 2006-07. Byłam w czołówce dziewczyn z jego agencji, więc dostałam zaproszenie na zjazd ***** w Poznaniu [chodzi o imprezę organizowaną przez producenta luksusowych aut - redakcja]. Impreza odbyła się przy torze wyścigowym. Miałyśmy być tam jako hostessy a wyglądało to tak, iż pan ***** kazał nam jeździć z przybyłymi tam panami, właścicielami wielkich poznańskich firm po torze wyścigowym ich własnymi samochodami.
Na jednej z przejażdżek pan juror z przyszłych eliminacji Miss Wielkoposki zaproponował mi wakacje w jego posiadlości w Grecji, sesję zdjęciową w jego samochodzie, która póżniej miała ukazać się w katalogach, zakupy w Centrum Handlowym Plaza i w Starym Browarze, a na koniec poprowadzenie jego luksusowego autka. Grzecznie poprosiłam, aby odwiózł mnie na metę, lecz był tak nachalny, że zmyśliłam numer telefonu, udając słodką blondynkę i udałam, że zgadzam się na jego propozycję. Po tym incydencie opowiedziałam wszystko mojemu szefowi. Jego reakcja była następująca, cytuję: "Niunia, nie przejmuj się. Czasem tak bywa." Po czym klepnął mnie w pośladek. Nie muszę chyba dodawać, że wiele razy proponował mi seks, wyjazdy, zakupy, przebieranie się za dominę w jego domu (!) pod Poznaniem.
Drugi incydent, kończący moją karierę u słynnego pana *****, miał miejsce w hotelu Novotel w Orbis Casino. Miało to miejsce w lutym 2007. Miałyśmy pokaz futer i skór firmy *****. Pokaz miał być o godzinie 19. Zaczął się dopiero o 22. Jak się póżniej okazało, tego dnia były również przeprowadzane eliminacje z naszej agencji na półfinały Miss Wielkopolski. Chodząc półnagie w samych futerkach byłyśmy nie tylko pod obserwacją pijanych Koreańczyków i Rosjan ale także jurorów. Jednym z nich okazał się tamten pan, który woził mnie samochodem. Dużo mężczyzn z kasyna oraz organizatorów całej tej imprezy zaczęło się do nas kleić, obmacywać i robić sobie z nami zdjęcia. Cała ta farsa trwała do późnych godzin nocnych a my miałyśmy tam pracować tylko 2 godziny. Za nadgodziny nie miałyśmy zapłacone, nie dostałyśmy nic do jedzenia, a wracać musiałyśmy na własny koszt o godz 3 w nocy w środku zimy z centrum miasta.
Do rana trwał bankiet z resztą modelek, które miały ochotę zostać. Jak się później okazało, wszystkie dziewczyny, które zostały w kasynie, miały zapłacone więcej, zamówiły na koszt hotelu jedzenie oraz wzięły udział w półfinałach Miss Wielkopolski. Inne podobne zdarzenia, o których nie będę pisać są równie uwłaczające dla młodych dziewczyn, które najczęściej pochodzą z mało zamożnych rodzin i pragną tylko wybić się z szarej codzienności.
Na rozdaniu pucharów ***** dziewczyny mdlały z powodu wielogodzinnego stania. Pudelku proszę w imieniu moim i dziewczyn z podobnych agencji o napisaniu prawdy o ustawianych eliminacjach, podtatusiałych i zboczonych organizatorach oraz o trudnej drodze na szczyt, który tak naprawdę jest dnem.