Niczyjej uwadze nie uszła fatalna fryzura Britney Spears, w której piosenkarka zaprezentowała się podczas rozdania nagród MTV Video Music Awards.
Okazuje się, że tuż przed występem piosenkarka pokłóciła się ze swoim fryzjerem, stylistą gwiazd - Kenem Pavesem. Obrażony Paves zrezygnował z pracy u Spears.
Przypomnijmy: Britney w lutym przeszła poważne załamanie nerwowe, w wyniku którego ogoliła się na łyso. Włosy Spears powoli odrastają, jednak piosenkarka wciąż potrzebuje fachowej pomocy przy ich przedłużaniu. Do tej pory zajmował się nią Ken. Niestety, kilka tygodni przed planowanym występem gwiazda i jej stylista zaczęli się ze sobą kłócić. Osoba z otoczenia piosenkarki wspomina:
Bitney zażądała, aby to asystentki Kena przygotowały jej fryzurę, bo lepiej się czuje w towarzystwie kobiet. Była bardzo rozczarowana, gdy zobaczyła Pavesa. Pokłócili się i stylista wyszedł, zabierając ze sobą sztuczne włosy, które przygotował dla Spears.
Dał sobie z tym spokój - twierdzi informator.
Przedstawiciel Kena mówi natomiast, że fryzjer nie godząc się uczesać Britney podjął "rozważną decyzję zawodową".
Dezercja stylisty nie była jedynym problemem wokalistki przed występem - dobór stroju także okazał się porażką. Przedstawiciel MTV tłumaczy to samowolą Britney. Ponoć styliści naszykowali dla gwiazdy gorset, mający ukryć niedoskonałości jej figury. Piosenkarka wybrała jednak połyskliwe bikini.