Była asystentka Lady GaGi, Jennifer O’Neill, pozwała piosenkarkę za niezapłacenie jej za przepracowane nadgodziny. Była pracownica doliczyła się 7168 nadgodzin pracy, których nie odzwierciedlają jej zarobki. O’Neill żąda wypłacenia jej 393 tysięcy dolarów oraz odszkodowania za straty moralne i zdrowotne.
Dziennikarze New York Post dotarli do zeznań piosenkarki, w których ta broni się przeciwko twierdzeniom byłej asystentki. Naprawdę warto przeczytać. Stawia to gwiazdę w całkiem nowym świetle.
Ona myśli, że jest królową wszechświata. Nie chciała być moją niewolnicą, bo w mojej pracy, w tym co robię, to ja jestem królową wszechświata codziennie. Ta sprawa to kupa gówna – powiedziała Gaga śledczym. Jestem cudowna wobec wszystkich, którzy ze mną pracują. Trzeba być obrzydliwym człowiekiem, żeby mnie pozwać. Spała w pościeli z egipskiej bawełny, w 5-gwiazdkowych hotelach, w prywatnych samolotach, jadła kawior, nosiła moje ubrania, prosiła Yves Saint Laurent, by wysłał jej darmowe buty bez mojej zgody, używała zniżek bez mojej zgody.
Wszyscy moi pracownicy pracują 8 godzin dziennie. Te godziny są rozrzucone na cały dzień. Nie zapłacę jej ani centa. Pieniądze, których ode mnie żąda, rozdzielę między moich pracowników, którzy ciężko harują i na nie zasługują.