Adam Grycan raczej rzadko sprzeciwia się żonie. Jak sama się chwaliła, dzięki niej wrócił nawet do... palenia. Zobacz: Grycan: "Namówiłam Adama na palenie!" Czasami jednak potrafi się jej postawić. Po tym, jak uratował przed licytacją komorniczą jej bankrutującą cukiernię, prosząc bogatszych znajomych o pożyczkę, doszedł widocznie do wniosku, że Marta nie jest jednak tak sprawną businesswoman, jak próbuje się przedstawiać w mediach.
Kazał jej na razie siedzieć w domu i czekać aż sprawa ucichnie.
Adam bardzo się martwi, że ta cała sprawa źle wpłynie na ich interesy w przyszłości - zdradza w rozmowie z Faktem znajomy Grycanów. P**_owiedział żonie, by nie pojawiała się na salonach**, póki on wszystkiego nie załatwi. Nie chce, by ludzie wytykali im, że **żyją ponad stan, a nie płacą rachunków.**_
Tak to trochę niestety wygląda. Marta obnosi się na salonach kolejnymi "kreacjami" wydaje po 1500 złotych na czesanie przed imprezą, a jej córka chwali się publicznie, że o jej wizerunek dbają aż dwie stylistki (zobacz: Grycanka: "Wiążę swoją przyszłość z modą").
Siedzenie w domu może być dla Marty wyjątkowo trudne. W końcu to na obnoszeniu się "bogactwem" i nazwiskiem zbudowała cały swój wizerunek. Co innego ma do zaproponowania?