Krystyna Pawłowicz, parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości, wsławiła się ostrym wystąpieniem podczas debaty nad trzema projektami ustaw dotyczących związków partnerskich, która odbyła się w sejmie niecałe dwa tygodnie temu. 60-letnia pani poseł, bezdzietna i niezamężna, wyznała wówczas, że "społeczeństwo nie może fundować słodkiego życia nietrwałym, jałowym związkom osób, z których społeczeństwo nie ma żadnego pożytku, tylko ze względu na łączącą ich więź seksualną".
Zdaniem kilkuset ludzi polskiej nauki posłanka, będąca profesor prawa w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Ostrołęce, nie powinna wypowiadać się w taki sposób. Wystosowali w jej sprawie specjalny list. Zobacz: "Lepper przy Pawłowicz to był grzeczny baranek! SZYDZI Z LUDZI"
Dzięki temu Pawłowicz stała się bohaterką licznych żartów. Monika Olejnik natychmiast wytknęła jej, że jej życie również jest dość "jałowe", bo krytykuje cudze związki, sama nie mając partnera.
Trzeba poszukać męża dla posłanki Pawłowicz, żeby jej życie nie było jałowe - napisała na swoim profilu.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać:
Może niech lepiej znajdzie sobie męża, stałego męża, nie konkubenta - stwierdziła poirytowana Pawłowicz w studiu Gazety Polskiej. Może niech zajmie się sobą.
Dołączacie się do tych życzeń?