Ciąża Kim Kardashian jest źródłem dużej radości dla niej i Kanye Westa. Nie da się jednak ukryć, że fakt pozostawania przez nią w małżeństwie z Krisem Humphriesem znacząco komplikuje wiele spraw. Po pierwsze - zgodnie z prawem ojcem dziecka jest wciąż-mąż celebrytki, a West będzie musiał dowodzić swojego ojcostwa przed sądem. Po drugie, Kim będzie musiała stawić się na rozprawie najprawdopodobniej krótko po planowanym na lipiec porodzie.
Kardashian miała być już dogadana z Humphriesem, jednak do sądu w Los Angeles wpłynęło właśnie pismo od jego prawników, którzy wyrażają "szczere zdziwienie" złożonym przez Kim wnioskiem o przyspieszenie procedury rozwodowej. Ich zdaniem nie ma żadnego powodu do pośpiechu.
Tak naprawdę chodzi o to, że pani Kardashian chce wykorzystać nieplanowaną ciążę, z którą pan Humphries nie ma nic wspólnego, do przekonania sądu o konieczności przyspieszenia postępowani**a** - czytamy w dokumencie. Pani Kardashian chce wymusić na sądzie określone działania.
Prawnicy męża celebrytki pocieszyli ją jednak, że Kris nie będzie utrudniał procedury ustalania ojcostwa Westa, więc w tym przypadku skończy się najprawdopodobniej na jednej tylko rozprawie. Kim będzie musiała pojawiać się w sądzie znacznie częściej.