Niepotrzebnie martwiliśmy się wczoraj nadmiarem Kammela w telewizji. Zapowiada się akurat odwrotnie. Telewizja Polska podjęła decyzję o pozbyciu się kontrowersyjnego prezentera. Jak dowiedział się Fakt, powodem jest złamanie warunków kontraktu, który wiązał Kammela z TVP do końca października.
Tymczasem jeszcze w sierpniu, dziennikarz podjął tajne negocjacje z TVN i ostatecznie wystąpił w programie tej stacji, Tańcu z gwiazdami, a także pojawił się u Kuby Wojewódzkiego. Taka niesubordynacja może nawet mieć swój finał w sądzie. Do wczoraj wydawało się, że TVP przymknie na nią oko, a Kammel wygra na swoich kombinacjach. W międzyczasie wmieszał się w to wszystko tata, który pełni rolę menedżera dziennikarza i postawił zarządowi tak wygórowane i nierealne wymagania - między innymi żądał dodatkowych zapisów określających budżet programów, które miałby prowadzić jego syn - że TVP zrezygnowała z negocjacji.
Na domiar złego tańczący Kammel wcale nie spodobał się widzom i już w pierwszym programie omal nie odpadł, uratował go swoją rezygnacją Stachursky. Ale nie martwmy się o Kammela, jakoś sobie poradzi. W końcu ma jeszcze panią prezes.