Kariera Małgorzaty Rozenek wyraźnie nabiera tempa. Teraz, kiedy nie musi już liczyć się ze zdaniem męża, który trochę narzekał na jej nową pracę, może postawić wszystko na pracę w telewizji.
To najgorętsze nazwisko sezonu - chwali ją w rozmowie z tygodnikiem Na żywo pracownik TVN. Jest teraz na fali wznoszącej, a jej program bije rekordy popularności. Szefowie to widzą i chcą, by poprowadziła Dzień Dobry TVN.
Jeśli przyjmie tę propozycje, to na pewno nie zabraknie jej tematów do przyjacielskich pogawędek z byłym mężem, który po rozwodzie postanie jej sąsiadem w bloku. Jacek Rozenek od niedawna prowadzi bowiem program śniadaniowy konkurencyjnej Dwójki.
Edward Miszczak zapewne liczy, że konkurowanie ze sobą popularnej pary podniesie oglądalność DDTVN - mówi informator tabloidu.
Jak widać, nie ma lepszej promocji niż odpowiednio głośny rozwód. Można się spodziewać, obecna ekipa porannego programu raczej nie jest zachwycona pomysłem dyrektora programowego stacji. Obecnie trwa zgadywanka, kto zostanie "wygryziony" przez Rozenek. Podobno pewna o pracę może być tylko... kochana przez widzów Jola Pieńkowska.
Czujemy się jak na wulkanie - zdradza w rozmowie z tabloidem jedna z prezenterek. Nikt poza Jolantą Pieńkowską nie jest pewny swojej posady. Szepcze się, że Rozenek poprowadzi program zamiast Magdy Mołek. Edward Miszczak jest zachwycony Małgosią i tym, ile emocji wzbudza u ludzi. Ma wątpliwości czy opłaca mu się trzymać Magdę, która medialnie nie istnieje, nie udziela wywiadów i nie przysparza reklamy programowi.
Zdaniem tabloidu Miszczak wyznaje zasadę "jesteś tak dobry jak twój ostatni występ", a Mołek może poszczycić się ewentualnie Wiktorem sprzed 11 lat. Jeśli Rozenek rzeczywiście ja zastąpi to raczej nie może liczyć na serdeczne przyjęcie. Zwłaszcza ze strony innej prowadzącej DDTVN, Doroty Wellman.
Uważa,że Rozenek robi kobietom wodę z mózgu, pokazując że sprzątanie jest najważniejsze w życiu - mówi informator tabloidu. Nie znosi jej.
Szykuje się więc kolejny sympatyczny sezon dla gwiazd TVN-u.