Joanna Przetakiewicz jest właścicielką marki La Mania, promowanej bardzo mocno przez celebrytów, którzy lubią być kojarzeni z "elitami" i wielkimi pieniędzmi. Partnerka Jana Kulczyka szczyci się tym, że jej kolekcja jest dostępna w zagranicznych butikach, takich jak londyński Harrods. Niebawem Przetakiewicz otworzy własny sklep na luksusowej ulicy w Mediolanie i zaprezentuje siódmą kolekcję w Londynie. Jednak ze sprawozdania finansowego La Mani wcale nie wynika, żeby firma radziła sobie tak dobrze, jak chce tego promująca się na salonach Przetakeiwicz.
Zatrudnienie najlepszych, dostępnych na rynku projektantów, krojniczych i krawców – 1,5 mln zł. Zakup luksusowych materiałów włoskich, francuskich czy szwajcarskich manufaktur – 2,4 mln zł, a inne koszty otwarcia biznesu jak wynajem powierzchni handlowej, wyposażenie butików, usługi marketingowe to ponad 3,3 mln zł – podlicza ją serwis Polska na bogato.
Przez ostatnie półtora roku La Mania zarobiła na sprzedaży ubrań 4,1 miliona złotych. Podliczając zyski i wydatki Przetakiewicz wychodzi, że ma ponad 6 milionów złotych strat. Do tego należy doliczyć kredyt w wysokości 11 milionów złotych, który miał pomóc w wypromowaniu firmy.
Jak widać, protekcja Karla Lagerfelda na razie nie pomogła. Ale Joannie pieniądze się raczej nie skończą.