Doda dochodzi powoli do siebie po operacji kręgosłupa. Fakt donosi, że razem z ukochanym mężem, Radkiem Majdanem, spacerowała w niedzielę wielkanocną po krakowskim rynku. Niestety, silne ramię męża jej nie wystarczyło. Konieczny był też chodzik – konstrukcja, na której mogła się wesprzeć kontuzjowana piosenkarka. Z takiego urządzenia korzystają raczej osoby starsze, mające problemy z chodzeniem z racji wieku, ale jak widać, życie nie oszczędza też młodych i sławnych.
Prosty pozornie spacer wokół rynku zajął Dodzie półtorej godziny. Przez cały ten czas pomagał jej oddany mąż, dopingujący ją do działania. Kiedy piosenkarka uznała, że więcej nie da rady, Majdan wsadził ją do samochodu i zabrał do domu. Przez cały ten czas para nie kłóciła się, jak to często miała w zwyczaju. Wyglądali jak prawdziwe kochające małżeństwo, którym jak widać są...