Spencer Pratt, amerykański celebryta i mąż Heidi Montag, w jednym z telewizyjnych show ostro zaatakował Kim Kardashian. W rozmowie stwierdził, że gdyby nie seks kaseta dziewczyna Kanye Westa nigdy nie zrobiłaby kariery. Nagranie z Ray J otworzyło przed nią drzwi na szczyt:
Nikt nie rozumie dlaczego ona stała się sławna. Wszyscy non stop o to pytają i dlatego istnieje w mediach. To zamknięte koło. Przecież ona nie ma żadnego talentu. Odpowiedz jest prosta. Kim to najsłynniejszą na świecie gwiazda porno. Niczego by nie osiągnęła, gdyby nie seks kaseta.
Pokazała dupę raz i teraz w kółko ją pokazuje. Niczego innego nie potrafi – podsumował "osiągnięcia" Kim.
Trudno się nie zgodzić. Co gorsza nic nie wskazuje na to, że Kim przestanie zarabiać miliony na swoich pośladkach…