Córki Grycanów lepiej niż rodzice zrozumiały chyba, że życie ponad stan może nie skończyć się dla nich dobrze. Podczas gdy Marta Grycan, której mąż zapożyczył się u bogatych znajomych by ratować jej bankrutującą cukiernię, nadal wydaje po 1500 złotych na czesanie i kupuje drogie kreacje, Weronika i Wiktoria uznały podobno, że mogą jednak ubierać się w Polsce. Jak donosi Fakt, poinformowały rodziców, że rezygnują z zaplanowanego od dawna wyjazdu na "shopping" do Londynu.
One wiedzą, że teraz ich budżet został nadszarpnięty - potwierdza w rozmowie z tabloidem znajomy rodziny. Ich tata robi wszystko, by rodzina tego nie odczuła. Nie chciał odwoływać tego wyjazdu, ale dziewczyny same wyszły z inicjatywą, że lepiej te pieniądze zainwestować w coś innego, bo drogie ciuchy nie są im do niczego potrzebne.
Rzeczywiście, do tej pory jakoś im nie służyły...