Zatrudnienie przez Dodę menedżerki Joanny Krupy, zaowocowało nową medialną "przyjaźnią". Małgorzata Leitner zapoznała obie swoje podopieczne, najwyraźniej w nadziei, że pomogą sobie wzajemnie w promocji. Interes zaczął się kręcić. Celebrytki spędziły razem sylwestra a Los Angeles, spotkały się także w Warszawie, a ostatnio Krupa wpadła ponoć na pomysł, że znajdzie Dodzie... bogatego faceta.
Joasia powiedziała, że faceci z Polski na nią nie zasługują i nie umieją jej docenić - mówi w rozmowie z Faktem znajoma modelki. Zamierza rozejrzeć się wśród kolegów swojego narzeczonego Romaina w USA. Koledzy Zago to głównie zamożni biznesmeni, którym nie zależy na sławie tak jak poprzednim facetom Dody**.**
Jak widać, nikt nawet nie ukrywa, że najważniejszym parametrem przyszełej "miłości" mają być pieniądze wybranka. Jeśli rzeczywiście coś z tego wyjdzie, za jednym zamachem spełnią się więc dwa marzenia Dody - znajdzie faceta z pieniędzmi i wyjedzie do Stanów. Byle tylko wcześniej dała radę podszkolić się z angielskiego. To od dawna dla niej wstydliwy temat.
Przypomnijmy, co Doda mówiła o swoim przyszłym facecie: "Musi mieć twarde jaja, a zawartość portfela musi być oszałamiająca!"