Jak już pisaliśmy, wyszło na jaw, że Jakub Śpiewak, szef fundacji Kidproject, lekka ręką wydawał pieniądze, przeznaczone przez sponsorów, którzy naiwnie zaufali facetowi w czapce Armaniego. Zobacz: Szef fundacji Kidprotect WYDAŁ 220 TYSIĘCY NA UBRANIA I WAKACJE?!
Na swojej stronie internetowej tłumaczy to... niefrasobliwością. Rzeczywiście dało się ją zauważyć. W samych tylko bankomatach wypłacił z konta fundacji 170 tysięcy złotych. Nie wiadomo, na co. Pieniędzmi sponsorów płacił też za markowe ciuchy, biżuterię, zegarki, okulary i... wakacje w ciepłych krajach.
Jak dowiedział się Fakt, ważną role w ujawnieniu afery "walczącego z pedofilią" miłośnika mody odegrała dawna gwiazda TVN-u, Dorota Zawadzka. Superniania widziała o defraudacjach od października zeszłego roku.
Zrobiłam, co mogłam. Rozmawiałam z dziewczynami z fundcji, wspierałam je i nakłoniłam do zgłoszenia do prokuratury - mówi w rozmowie z tabloidem. Dziewczyny były rostrzęsione. Od razu wezwałam Kubę do siebie. Zapytałam go, o co chodzi i powiedział, że rzeczywiście tak było. Pomimo że się przyznał, nic dalej z tym nie robił. Być może uznał, że to drobiazg. Mam nadzieję, że inne fundacje nie dostaną po głowie przez jednego głupiego człowieka.
Ufacie ludziom żyjącym sobie wygodnie z "pomagania innym"? Może przy tej okazji warto byłoby zwrócić baczniejszą uwagę na to, ile pieniędzy zarabiają naprawdę na szefowaniu różnym fundacjom i na co je wydają?