Dziś ważyły się losu utajnienia lub ujawnienia procesu Katarzyny W., oskarżonej o zamordowanie swojej sześciomiesięcznej córki. Jeszcze dziś rano kryminalna "celebrytka" prosiła sąd o nie podawanie przebiegu sprawy do wiadomości publicznej. Argumentowała, że robi to... w trosce o swoją rodzinę. Zobacz: Waśniewska przed sądem: "Proszę o WYŁĄCZENIE JAWNOŚCI!"
Sędziowie uznali jednak, że ze względu na ważny interes społeczny media powinny mieć dostęp do wszystkich informacji.
Sąd ostatecznie podjął decyzję, że przebieg procesu Katarzyny W. będzie mógł być obserwowany przez dziennikarzy. Pozostawiono jednak możliwości wyłączenia jawności części rozpraw. W ten sposób sąd chce chronić świadków, którzy mogą przedstawiać informacje z życia prywatnego rodziny oskarżonej. Mama półrocznej Madzi, która została najpierw rzucona o ziemię, a następnie uduszona, odmówiła składania zeznań.
Zeznania Katarzyny W. zostaną odczytane z protokołu prokuratury. Ta część rozprawy została częściowo wyłączona z jawności. Przedstawiciele mediów mogą pozostać na sali, ale nie wolno im rejestrować przebiegu postępowania sądowego.
Wkrótce okaże się, czy jej linia obrony poskutkuje i zapewni łagodny wyrok.