Od trzech tygodni na antenie TVN emitowane jest nowy "show" zwolnionej z TVP Agnieszki Szulim, Na językach. Program, w którym celebryci komentują zachowanie i wygląd innych celebrytów prowadzi nowa faworytka dyrektora telewizji. W każdą niedzielę wieczorem w show podsumowywany jest tydzień w show biznesie. Okazuje się, że program stworzony razem z redakcją Faktu nie zdobył zbyt wielu fanów.
Jak podają Wirtualne Media, emitowane w ogólnopolskiej telewizji Na językach ogląda średnio 1,21 milionów osób, co daje stacji dopiero trzecie miejsce w tym paśmie. W tym czasie znacznie więcej widzów woli oglądać film fabularny puszczany na TVP1 lub serial kryminalny emitowany przez Polsat.
Co ciekawe, mimo braku sukces, Szulim już udało się wygryźć Maję Sablewską z TVN Style, gdzie poprowadzi kolejny program, tym razem o modzie. Pewna siebie celebrytka zdążyła też obrazić już legendy polskiej telewizji, Krystynę Loskę i Bogumiłę Wander, nazywając je publicznie "pindami, siedzącącymi na stołku przy kwiatku". Cieszyła się też, że "skończyły się czasy grzecznych prezenterów". Obu starszym paniom zrobiło się przykro.
Nigdy bym takich słów nie użyła. Kultura osobista obowiązuje nadal, niezależnie od czasów" - skomentowała Loska.
Żadną nadętą pindą nie byłam - odpowiedziała Szulim Bogumiła Wander. Co to w ogóle znaczy? Że puszczalska taka?
Widzieliście chociaż jeden odcinek jej "show"?