Wczoraj w sądzie w Pretorii rozpoczął się proces Oscara Pistoriusa, który w nocy ze środy na czwartek zastrzelił swoją dziewczynę, Reevę Steenkamp. Początkowe tłumaczenia sportowca, że pomylił ukochaną z włamywaczem i strzelał w obronie własnej, wydają się być już kompletnie niewiarygodne. Prokurator oskarżył go o morderstwo z premedytacją. Zobacz: "Pistorius STRZELAŁ, ŻEBY ZABIĆ!".
W drugim dniu procesu śledczy ujawnili kolejne szczegóły dotyczące zbrodni. Zgodnie z ustaleniami prokuratury paraolimpijczyk miał zupełnie świadomie oddać cztery strzały do kobiety, która ukryła się przed nim w łazience. Strzelał przez drzwi, z odległości nie większej niż półtora metra.
Detektyw śledczy Hilton Botha, który zeznawał dziś w sądzie twierdzi, że Pistorius wiedział, że Steenkamp jest w łazience i właśnie dlatego strzelał. W jego domu znaleziono także dwa opakowania z ampułkami testosteronu oraz igły. Testosteron, będący zakazanym w użytku środkiem dopingowym wpływa nie tylko na rozrost mięśni, ale również wzmaga agresję.
Przypomnijmy, że w domu Pistoriusa znaleziono również zakrwawiony kij do krykieta i liczną broń palną. Grozi mu dożywocie.