Najnowsza okładka Newsweeka wywołała sporo kontrowersji wśród przedstawicieli Kościoła. Zobacz: "Polski Kościół KRYJE PEDOFILIĘ"? Poruszana w numerze tematyka także nie przypadła do gustu hierarchom i księżom, którzy udzielają się medialnie. W rozmowie z Moniką Olejnik na temat problemu molestowania dzieci przez duchownych wypowiedział się ks. Kazimierz Sowa, były dyrektor Religia TV. Twierdzi on, że problem pedofilii w Kościele nie istnieje, zaś Tomasz Lis ma obsesję na punkcie seksualności księży.
Ta okładka udowadnia tylko, że "Newsweek" ma jakąś fobię na punkcie Kościoła. Za każdym razem musi być ksiądz pedofil albo ksiądz, który ma kochankę, ksiądz homoseksualista, ksiądz złodziej itd. Albo naczelny, albo szefostwo "Newsweeka" ma jakiś problem ze sobą – atakuje ks. Sowa.
Kolejne okładki są coraz bardziej chamskie. Używam tego słowa z całkowitą odpowiedzialnością. One są po prostu zmanipulowane. Pytam publicznie Tomasza Lisa: Tomek, za tydzień, dwa, trzy kogo zobaczymy na okładce? Może biskupa, który zrobił stłuczkę po pijanemu? To są wyjątki, które maja potwierdzać regułę, że Kościół jest czym? Organizacją przestępczą?
Kościół nie ma problemu z pedofilią - dodaje. Zasady, w jaki należy te sprawy wyjaśniać zostały bardzo jasno określone. Mamy do czynienia z sytuacjami, które nie powinny się zdarzać. Ta sprawa powinna mieć szczęśliwy finał, a takim finałem może być tylko orzeczenie sądu.
Czy wypada mówić tu w ogóle o "szczęśliwym" finale? Jaki wyrok byłby szczęśliwy dla ks. Sowy?