Niedawno pisaliśmy o tym, że Lindsay Lohan i jej ojciec w końcu się pogodzili. Michael i jego córka nie utrzymywali ze sobą kontaktów przez lata, jednak matka aktorki namówiła ją na spotkanie, które miało być następnym krokiem w wyjściu z uzależnienia od alkoholu i narkotyków.
Michael Lohan w wywiadzie dla jednej z gazet opisał spotkanie z córką:
Kiedy w końcu stanęliśmy ze sobą twarzą w twarz, nie mogliśmy przestać płakać przez przynajmniej pół godziny. Lindsay powiedziała mi wtedy: "Tatusiu, zrobiłam wiele okropnych rzeczy i byłam uzależniona od narkotyków, ale proszę, uwierz mi, nigdy więcej już tego nie zrobię. Nienawidzę Hollywood i nie chcę tam pracować. Przestanę się zadawać z nieodpowiednimi ludźmi."
W czasie rozmowy powiedziała także: "Jestem taka jak ty, tato." Jest to dla mnie bolesna prawda. Zarówno ja, jak i Lindsay łatwo się uzależniamy i w trudnych chwilach sięgamy po narkotyki.
Rozmowa trwała długo, aktorka opowiadała także o zajęciach w ośrodku, pisaniu piosenek, opiece nad końmi i hodowli róż. Na koniec przyrzekła, że po zakończeniu odwyku nie wróci do Los Angeles ale do swojej rodziny na wschodnie wybrzeże Stanów.
Wystarczy spojrzeć na stan do jakiego doprowadziła się Britney Spears, by zdać sobie sprawę, że Hollywood nie jest dobrym miejscem dla młodych dziewcząt - mówi Michael. Modlę się wraz z córką, by Britney także wyszła na prostą.