Steven Tyler niedawno w końcu oficjalnie przyznał w wywiadzie, że u szczytu sławy był uzależniony od narkotyków i alkoholu. W wywiadzie powiedział, że "liczyła się tylko kolejna działka", a narkotyki były ważniejsze niż rodzina, kariera i koledzy z zespołu. Dopiero piąty z kolei odwyk sprawił, że muzyk odstawił kokainę.
W najnowszym wywiadzie dla australijskiego magazynu show 60 Minutes, Tyler przyznał, że na narkotyki wydał fortunę. Nie potrafi oczywiście podać dokładnej kwoty, w końcu niewiele pamięta z szalonych imprez:
Prawdopodobnie, mówiąc realistycznie, na pewno było to 5 lub 6 milionów dolarów. Można też powiedzieć, że wciągnąłem pół Peru. Ale tak rzeczywiście było, tak się bawiliśmy.
Z nałogiem wokalista walczył kilka lat i dopiero pod koniec 2011 roku udało mu się przestać ćpać.
Potrzebowałem kokainy, potrzebowałem jej. Ale ona mnie zrujnowała. Straciłem dzieci, straciłem kilka małżeństw. Byłem na kolanach - mówi Tyler.