Britney Spears może stracić prawo do opieki nad swoimi dziećmi: 2-letnim Seanem Prestonem i rocznym Jaydenem Jamesem. Były mąż piosenkarki, Kevin Federline, chce podczas dzisiejszej rozprawy otatecznie udowodnić, że Brit jest złą matką.
Byłego tancerza reprezentuje Gloria Allred. Jest to bardzo skuteczna pani adwokat; dzięki niej Eddie Murphy przestał się wypierać ojcostwa małej Angel Iris, dziecka Mel B. Allred ma swoje sposoby. Aby pokonać Britney zamierza wykorzystać obciążające Spears zeznania anonimowego świadka.
Nie wiadomo jednak, kto pojawi się na sali sądowej. Prawniczka ukryła tożsamość tej osoby. Ponoć jest to człowiek z najbliższego otoczenia Britney, ktoś, kto obserwował jej postępowanie z dziećmi.
Możecie go nie rozpoznać, kiedy pojawi się w sądzie. Nie jest nikim sławnym. To po prostu osoba, której leży na sercu dobro dzieci - opowiada Allred.
Świadek złożył swoje zeznanie na piśmie. Amerykańska prasa przewiduje, że tajemnicza osoba opowiedziała o tym, jak Britney zażywała narkotyki w obecności dzieci.
To złe wieści dla Britney; piosenkarka i tak nie ma opinii oddanej matki. Prasa wypomina jej nie tylko uzależnienie, ale i gorszące zachowanie, jak choćby to, że dwukrotnie już dała się sfotografować bez majtek. Kevin nieustannie oskarża ją o to, że ma zły wpływ na dzieci. Wytoczył jej sprawę, a dodatkowo oczernia ją w mediach.
Federline dobrze wszystko zaplanował: oskarżał Britney, zdobywał kompromitujące zeznania świadków, nękał jej przyjaciół wezwaniami do sądu. Wszystko to za pieniądze, które dostaje od piosenkarki. Gdyby nie comiesięczna zapomoga małżeńska w wysokości 20000 dolarów, nie byłoby go stać na opłacenie najlepszego adwokata w Hollywood.