Pozowanie do zdjęć na tzw. "ściance" jest już stałym elementem wszystkich imprez. Gwiazdy zazwyczaj dość chętnie prezentują się fotografom, wiedzą bowiem, że dzięki temu zagoszczą na łamach mediów. Poza tym, nie po to przygotowują swoje kreacje, żeby przeszły one niezauważone.
Okazuje się jednak, co nie jest chyba wielkim zaskoczeniem, że w gronie polskich celebrytek są takie, z którymi współpraca fotoreporterów nie układa się zbyt dobrze. Jak twierdzi Piotr Podlewski, którzy często fotografuje polskie gwiazdy, najwięcej problemów sprawiają Joanna Liszowska i Katarzyna Zielińska.
Nie można jej zrobić normalnego zdjęcia, nie można zrobić chodzonki, zdjęcia z boku, ponieważ od razu podnosi larum, zapienia się - mówił w programie Na Językach. Ona "teraz nie", ona "później", ona "już starczy", albo ona jest "prywatnie". Koszmar!
Mówimy oczywiście o zdjęciach robionych na oficjalnych imprezach, galach czy premierach. Zawsze wydawało nam się, że jest to element ich pracy, jednak polskie celebrytki niestrudzenie wyznaczają nowe standardy.