Jakub Śpiewak, jako prezes Fundacji Kidprotect, miał chronić dzieci przed pornografią i pedofilią w sieci. W lutym okazało się, że organizacja jest w stanie upadłości, a jej majątek został roztrwoniony na prywatne wydatki prezesa. Śpiewak wydawał kasę na drogie, markowe ubrania (w których niestety i tak nie wygląda zbyt dobrze), zagraniczne wyjazdy i ulubione perfumy. Zobacz: Szef fundacji Kidprotect WYDAŁ 220 TYSIĘCY NA UBRANIA I WAKACJE?!. Okazuje się, że oprócz wydawania nie swoich pieniędzy na czapki Armaniego, modny "działacz" ma także kontrowersyjne hobby.
Jakub Śpiewak jest autorem jednoosobowego projektu muzycznego zatytułowanego Nanemah. Nagrywa gotycki metal o damskiej dominacji. Prezes fundacji fascynuje się sado-maso i pisze teksty o erotycznym zabarwieniu:
Czasami kara jest nagrodą, a nagroda karą. Gra pozorów. Czasem ból staje się przyjemnością, a przyjemnością bólem - wyznaje w jednym ze swoich utworów. Czasami śnimy o rzeczach, które wydają się przerażające, a mimo to chcemy wyciągnąć ku nim ręce.
Na jednym z opublikowanych przez niego wideo widać zdjęcia z sesji z dominą, na których przykuty do ściany mężczyzna ma klipsy zapięte na penisie. W klipie do kawałka I'm your property znajdują się także ujęcia Śpiewaka w skórach.
Myślicie, że to jedyna fundacja, która służy do finansowania wygodnego życia jej szefa?
Klip jest naprawdę dziwny i przeznaczony jedynie dla widzów pełnoletnich. Możecie zobaczyć go pod tym linkiem.