Michał Wiśniewski nie może ostatnio powiedzieć o sobie, że zdrowie mu dopisuje. Na krótko przed ubiegłorocznym ślubem z czwartą żoną, Dominiką Tajner, zdiagnozowano u niego nowotwór. Wyniki badań, które muzyk przedstawił w Internecie, zaniepokoiły innych specjalistów. Okazało się niewykluczone, że rak Michała jest spowodowany nieleczoną chorobą weneryczną, na którą cierpiał od lat.
Wprawdzie muzyk wszystkiemu zaprzeczył, jednak tak informacja wzbudziła zrozumiałe zaniepokojenie wszystkich jego poprzednich żon, a Tajner, mimo zapewnień, że wierzy Michałowi, odłożyła plany macierzyńskie na bliżej niesprecyzowaną przyszłość.
Na tym pech prześladujący lidera Ich Troje wcale nie skończył. Jak pisaliśmy niedawno, złamał sobie rękę i przez 4 tygodnie musi chodzić z gipsem. Co gorsza, do kontuzji doszło w dość niepokojących okolicznościach.
Mężowi w nocy spuchła ręka. Okazało się, że ma pękniętą kość śródręcza i musi nosić częściowy gips - mówi w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium Dominika Tajner. Zastanawiamy się, jak doszło do tej kontuzji, bo Michał nigdzie się nie przewrócił. Skłaniamy się ku temu, że musiała mu się odnowić jakaś stara kontuzja. Mamy nadzieję, że kość się szybko zrośnie, bo gips nieco doskwiera Michałowi, a czeka go koncert.