Od czasu ujawnienia informacji, iż idealny tata Dody ma córkę, która jest owocem romansu, tabloidy co jakiś czas relacjonują kolejne szczegóły z życia 16-latki. Później piosenkarka ostro skomentowała wypowiedzi przyrodniej siostry obwiniając za wszystko jej matkę.
W najnowszym odcinku Na językach przyrodnia siostra Doroty przedstawiła inną wersje wydarzeń. Zobacz: Doda o matce 13-letniej siostry: "ROZŁOŻYŁA NOGI! Ma, czego chciała!"
Odcinam się od tej rodziny. Rodzice chyba nie powiedzieli Dorocie prawdy. Ten pan Paweł latał za moją mamą dwa lata, zanim moja mama mu uległa – powiedziała Paulina. Z tego co wiem z opowiadań mojej mamy, to ona u pana Pawła pracowała. Wyszło jakoś tak, że pan Paweł latał za moją mamą. To nie było tak, że "moja mama rozłożyła nogi", bo to wynika z dwóch stron.
Ona nie powinna tutaj jakoś pomagać, bo po co? Ma swoje pieniądze, to są jej pieniądze i ja sobie jakoś poradzę w życiu. Czytając to wszystko, co pisze, nie chciała mieć ze mną kontaktu - dodała. Raz spróbowaliśmy, nie udało się, więcej od niej tego nie wymagam. Tą panią, bo to już dla mnie pani jest, szanuję. Nie mam problemu z tym, że nie mam z nią kontaktu. Ten pan jest dla mnie obcym człowiekiem. Dla mnie jest ojcem tylko na papierku
Okazuje się, że zanim 16-latka dowiedziała się kim jest jej ojciec Doda była jej idolką:
Kiedy moja mama powiedziała: "Wiesz Paulinko, twoja idolka jest twoją siostrą", myślałam, że sobie jaja robi.