Wczoraj pisaliśmy, że "chora" Doda wybrała się z Radkiem na zakupy do Złotych Tarasów. Po wizycie w paru sklepach poszli na soczek i piwo do Hard Rock Cafe. Tam spotkały ich dwie nasze czytelniczki. Zrobione sobie wspólnie zdjęcia wysłały nam na mail. Jak miło :) Bardzo dziękujemy i zachęcamy do korzystania z naszej skrzynki (donosy@pudelek.pl)
. Zapewniamy pełną anonimowość.
Około 17:30 zauważyłam w kawiarence na powietrzu Dodzię i Radzia - wspomina nasza informatorka. Nie starali się raczej ukryć przed fanami, usiedli na zewnatrz w jednym z najbardziej widocznych miejsc. Gdy podeszłam zapytać o zdjecie, Doda odpowiedziała nie z wielkim entuzjazem, ale raczej miło "no dobra" i kontynuowała rozmowę z Radkiem, przerywając tylko na uśmiech do zdjęcia. Ona zamówiła sok, a on piwo, gdy kelner przyszedł z zamówieniem, obojętnie zwróciła się do niego, że prosiła jeszcze o serwetkę i nie dostała jej. Po Dodzie nie było widać żadnych oznak choroby. Przy jej stoliku zauważyłam torebki z zakupami, głownie z Sephory. Wyglądali na bardzo szczęsliwych, w tej chwili ich związek na pewno nie przechodzi już żadnego kryzysu.
Dodajmy, że dzięki chorobie Dody inni artyści mają okazję zarobić na odwołanych przez nią koncertach. W Żaganiu w jej zastępstwie pojawili się In-grid i Feel. Dali podobno świetne koncerty. Za te same pieniądze, za które miała zagrać sama Doda.