Jak pisaliśmy wczoraj, piątkowy odcinek programu Tylko dla dorosłych, emitowanego na antenie Dwójki, oburzył posłów Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem członkowie Kabaretu Limo dopuścili się "projekcji nienawiści" i obrazili katolików, korzystając z metod Służby Bezpieczeństwa PRL. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w Sejmie działa Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. A wszystko przez skecz o "puszczającym bąki" papieżu i katolickich fanatykach. Zobacz: PiS chce ukarania kabaretu Limo za żarty z papieża! "OBRZYDLIWOŚĆ!"
Posłowie PiS domagają się ukarania TVP za nadawanie "antykatolickich programów", które "poniżają osoby starsze i niepełnosprawne". Abelard Giza, który w swoim stand-upie nazwał papieża "normalnym człowiekiem", który "puszcza bąki" nie rozumie, dlaczego akurat to tak bardzo oburzyło polityków.
Ja się już na temat fanatyków wypowiedziałem w tym monologu, więc nie wiem, co więcej dodawać... To jest program rozrywkowy, to są żarty, dowcipy i komuś to się może podobać, komuś nie. Bawi mnie, kiedy ktoś mówi, że nie można się z czegoś śmiać. Ja nikomu nie zabraniam płakać na jakimś filmie, albo przeżywać jakichkolwiek innych emocji. No i nie można odbierać mi moich emocji - dlaczego ja nie mogę się z czegoś śmiać, jeżeli mam taką potrzebę w środku**?** - pyta w rozmowie z Gazetą Wyborczą. Ja się zastanawiam, co dokładnie tych ludzi obraziło? To, że papież jest człowiekiem? Przecież nie odkrywam Ameryki. Papież jest facetem i tyle, a fanatycy są moim zdaniem źli i nic tego nie zmieni.
Giza dodaje, że w swoich występach często posługuje się skrótami myślowymi, żeby wyśmiać dane zjawisko: Ale u nas nie patrzy się na kontekst, tylko na słowa. Ja nie wiem, czy ktoś obejrzał cały ten monolog, czy tylko usłyszał, że papież pierdzi i się wkurzył.
Komik zapewnia również, że otrzymuje wyrazy poparcia, również od osób wierzących: Przed chwilą dostałem telefon od mojego bardzo dobrego kolegi, który powiedział: "Abelard, spoko. My katolicy jesteśmy z tobą".