"Wampirzy lifting" to ostatnio jeden z najmodniejszych zabiegów wśród amerykańskich gwiazd. Polega on na wstrzyknięciu w twarz pacjenta od 10 do 30 mililitrów krwi pobranej wcześniej z ręki. Efekty zabiegu są ponoć zaskakujące. Skóra wygląda na "świeższą", a zmarszczki na płytsze.
Na wstrzykiwanie krwi zdecydowała się Kim Kardashian, która na czas ciąży musiała zrezygnować ze swoich innych ulubionych zabiegów. Celebrytka regularnie wstrzykiwała sobie w twarz botoks i poddawała się zabiegom laserowym. Nie są one jednak polecane kobietom spodziewającym się dziecka.
Nie ma w tym nic wampirzego. To twoja krew, która wraca do twojego ciała. Nie ma więc ryzyka powikłań i uczuleń - zapewnia doktor Allan Rezai, który promuje się na zdjęciu z celebrytką. I zachęca przyszłe klientki:
Zabieg trwa od 45 minut do godziny i zostawia niewielkie siniaki na skórze. Po trzech godzinach można już nakładać makijaż!