Tomasz Karolak od lat obnosi się w wywiadach tym, że "nie dojrzał" do stałego związku. Mimo to udało mu się zostać po raz drugi ojcem. W trakcie kolejnej ciąży zakochanej w nim Violi Kołakowskiej aktor deklarował publicznie, że nie zrezygnuje z życia kawalera i nie zamierza zamieszkać z matką swoich dzieci. Poinformował ją też w czasie wspólnego wywiadu, że "nadal szuka". To chyba znaczy, że liczy się z porzuceniem jej, jeżeli znajdzie w końcu kobietę, w której naprawdę się zakocha.
Pod koniec lutego był tak zajęty pracą i kolejnymi wywiadami, że nie znalazł czasu, by zawieźć partnerkę na porodówkę. Bycie artystą zabiera mu za dużo czasu także na kontakty z nowonarodzonym synem.
Karolak nie ukrywa nawet, że nie interesuje się synem, ani nawet go nie odwiedza. Wczoraj w Dzień Dobry TVN przyznał otwarcie, że... "trzyma się z daleka" od Leona.
- Leon się urodził, gdy miałem premierę w teatrze. Coś się dzieje na scenie i coś się rodzi w życiu. Wszystko się uzupełniało i widocznie tak musiało być - podsumował. Trzymam się od dziecka z daleka, żeby krzywdy nie zrobić. To malutkie takie. Jestem dumny, że wszystko się udało. Leon i mama są zdrowi.
Córka Karolaka ma już 6 lat. Miejmy nadzieję, że z nią tata widuje się częściej.