Na fali popularności bloga o idealnym życiu dobrze urodzonej dziewczyny, która na zmianę stroi się i piję kawę, Kasia Tusk dostała własną rubrykę modową w magazynie Flesz. Pismo debiutując na rynku zaproponowało swoim czytelniczkom stylistyczne porady od córki premiera. Efekty nie były chyba najlepsze, bo, jak donoszą WirtualneMedia, magazyn "zawiesił współpracę" z blogerką i zatrudnił na jej miejsce... Zosię Ślotałę.
Na razie zawieszamy współpracę z Kasią, chcemy popracować nad nową formułą jej rubryki - wyjaśnia redaktor naczelna Flesza.
Kochanka Borysa Szyca nie będzie proponować stylizacji, ale podobnie jak Joanna Horodyńska i Ada Fijał w konkurencyjnym magazynie, oceniać kreacje innych, gorzej jej zdaniem ubranych celebrytek.
Jak widać, opłaca się być dziewczyną Borysa Szyca. Aktor najpierw wypromował Kaję Śródkę, która obecnie projektuje fraki i regularnie pojawia się na bankietach w roli celebrytki. Teraz udało mu się zrobić gwiazdę z Zosi. Wystarczyło, że pozowała z nim regularnie na ściankach.
Myslicie, że to już szczyt jej kariery?