Justin Bieber postanowił odreagować swoją niezbyt udaną wizytę w Wielkiej Brytanii. Bliscy gwiazdora martwią się o jego kondycję psychiczną po tym, jak rzucił się na paparazzi i wyszedł z hotelu w masce gazowej... 19-letni Kanadyjczyk wybrał się więc do Amsterdamu, żeby odstresować się po trudach pobytu na Wyspach. Jego europejska trasa koncertowa potrwa bowiem jeszcze kilka tygodni.
Bieber przyjechał do Holandii w towarzystwie swojej licznej świty, wraz z którą pojawił się w jednym z najbardziej popularnych fast foodów. Jego właściciel chwalił się odwiedzinami gwiazdora w rozmowie z programem E! News.
Zadzwonił do mnie nasz pracownik, który powiedział, że Justin Bieber i jego przyjaciele przyszli do naszej restauracji. Towarzyszyli mu również ochroniarze - mówił Amir Beaucaire. Ludzie uwielbiają nasze frytki, ale Justin to zdecydowanie najbardziej znany z naszych dotychczasowych klientów.
Domyślamy się, że do grona wiernych klientek dołączą teraz również wierne fanki Biebera.