Rodzeństwo Doroty Rabczewskiej okazuje się być coraz liczniejsze. Dotąd wiadomo było, że piosenkarka ma przyrodniego brata, syna Wandy Rabczewskiej z pierwszego związku. Doda pozostaje z nim w dobrych relacjach. Rafał zajmuje się organizacją jej koncertów. Niedawno wyszło jednak na jaw, że małżeństwo rodziców Doroty nie było wcale tak idealne, jak uważała. Rabczewskiemu przynajmniej raz zdarzyło się wejść między, jak to ładnie ujęła piosenkarka, "rozłożone nogi" innej kobiety. Ukrywał to przez 13 lat. Sprawa wyszła na jaw, gdy żyjąca na skraju nędzy była kochanka, postanowiła przynajmniej córkę zabezpieczyć finansowo. Pozwała ignorującego ją Rabczewskiego o alimenty i sprawę wygrała.
To nie wszystko. Z okazji świąt Dorota tak wulgarnie poniżyła swoją siostrę i jej matkę, że dziewczyna przepłakała Wigilię.
Jak informuje tygodnik Rewia, na tym nie kończy się lista potomków Rabczewskiego. Czytelnik tabloidu poinformował bowiem, że w Brzegu na Opolszczyźnie mieszka kolejny przyrodni brat Dody.
Pan Paweł Rabczewski przed wyjazdem do Ciechanowa mieszkał w Brzegu - twierdzi informator tabloidu. Jego syn to dorosły już człowiek. Jego żona, Aneta Rabczewska, jest obecnie wójtem gminy Olszanka.
Jak udało się ustalić, 41 lat temu, Paweł Rabczewski, wówczas świetnie zapowiadający się sportowiec, przeżył romans z nauczycielką z Brzegu. Związek niestety nie przetrwał i Grzegorz Rabczewski, przyrodni brat Dody, był wychowywany przez mamę, osobę bardzo w Brzegu szanowaną, więc trudno będzie Dodzie zwalić na nią winę za wszystko. Z ojcem miał sporadyczny kontakt, a sławną siostrę widział tylko raz w życiu, gdy była dzieckiem.
Potem nie wyraziła chęci utrzymywania z nim kontaktu - pisze tabloid. Pan Grzegorz nie ma o to do nikogo żalu ani pretensji. Sporadycznie utrzymuje przyjacielskie kontakty z ojcem. Składali sobie życzenia na Boże Narodzenie. Mieszkańcy Brzegu zastanawiają się, czy Paweł Rabczewski wróci tu kiedyś, by poznać wnuka.
Życzymy mu, żeby nie usłyszał o swojej matce takich słów jak 13-letnia siostra Doroty.