Polska doczekała się wreszcie precedensowego procesu o... implanty. Jak już wspominaliśmy, były chłopak Patrycji Pająk, samozwańczej konkurentki Natalii Siwiec (zobacz: *Patrycja Pająk grozi Siwiec: "NIECH IDZIE NA EMERYTURĘ!")
*, po rozstaniu domaga się od niej zwrotu implantów piersi, za które zapłacił.
Mężczyzna sądownie domagał się zwrotu pieniędzy za operację powiększenia biustu, którą jej zafundował. Patrycja pieniędzy wprawdzie oddać nie planuje, za to wpadła na inny pomysł.
Wymienię implanty. Stare oddam byłemu, tak jak tego chce - zapowiada w Super Expressie.
Oczywiście nie na własny koszt. Znalazła kolejnego chętnego do zainwestowania w jej biust.
Mój znajomy, Massimiliano Krayer, menedżer Pitbulla, zaproponował mi wyjęcie tych implantów i włożenie nowych - chwali się w tabloidzie Patrycja. Ma zaprzyjaźnioną klinikę we Frankfurcie, tam się to odbędzie. Na początku wahałam się. Wiąże się to z dużym ryzykiem, komplikacjami, a nawet możliwą utratą życia. Ale mój były nie daje za wygraną, dlatego wymienię te implanty. Stare mu oddam, może zaproponuje je swojej nowej dziewczynie.
Operacja wymiany implantów odbędzie się przed kamerami.