Związek Beaty Tadli z poznanym w pracy Jarosławem Kretem szybko się rozwija. Para zamieszkała już nawet razem, pozuje do zdjęć z dzieckiem, a w tabloidach pojawiły się zapewnienia "znajomych" pogodynka, że jego związek z producentką Planety według Kreta, którą właśnie porzucił, "nigdy nie był poważny". Mimo że mają 3-letniego synka...
Trudno się dziwić, że bliscy Tadli nie są zachwyceni jej wyborem. Również była dziewczyna Kreta, Agata Młynarska, próbowała ją ostrzec przed powtórzeniem jej błędu. Obie dziennikarki znają się od lat. Kiedy Młynarska założyła portal dla kobiet, Beata była częstym gościem na imprezach promocyjnych. Bardzo się wtedy polubiły.
Kiedy Agata dowiedziała się, że Beata i Jarek zaczęli się spotykać, próbowała ją przestrzec, by nie angażowała się uczuciowo - mówi w rozmowie z Na żywo ich wspólna znajoma.
Tadla nie chciała jej jednak słuchać.
Znajomi Kreta zapewniają w tabloidzie, że narodziny syna bardzo go zmieniły. Niestety, nie na tyle, żeby nie zostawił jego matki dla innej.
Odkąd został ojcem już nie jest tym lekkoduchem sprzed kilku lat - zapewnia znajomy pogodynka.
Miejmy nadzieję, że nie potraktuje Beaty tak jak Agaty. Albo, że przynajmniej nie opowie o tym w taki sposób na łamach Vivy.