Ashton Kutcher dość niespodziewanie zastąpił w serialu Dwóch i pół skompromitowanego Charlie'go Sheena. Wyrzucono go po aferach z piciem, ćpaniem i prostytutkami. Początkowo nie wiadomo było, jak poprowadzona zostanie fabuła produkcji, szybko jednak okazało się, że wprowadzenie postaci Waldena Schmita, którego gra Ashton, było bardzo dobrym posunięciem. Dwóch i pół osiąga obecnie świetne wyniki oglądalności, a Kutcher jest obecnie najlepiej opłacanym aktorem serialowym w Stanach.
Co ciekawe jednak, na pracę z młodszym i mniej uzależnionym gwiazdorem narzekają ludzie z ekipy serialu. Charlie, chociaż nieprzewidywalny i lubiący towarzystwo opłaconych kobiet, był znacznie milszym i sympatyczniejszym kolegą. Kutcher ponoć nie brata się ze współpracownikami, trzyma również dystans wobec fanów.
Charlie był świetny. Podczas specjalnej trasy z ekipą serialu po całym kraju nie miał żadnych oporów, żeby godzinami pozować do zdjęć i rozdawać setki autografów - mówi informator magazynu Hollyscoop. Ashton z kolei nie dopuszcza do siebie nikogo. Nie można przebywać w pobliżu jego przyczepy, nawet w trakcie trasy, która ma być przecież okazją dla fanów Dwóch i pół, żeby mogli osobiście poznać swoich idoli.
To dość smutne wieści, bo Kutcher wygląda na sympatycznego faceta, podobnie jak postać, w którą się wciela. Niestety, to nie pierwsze doniesienia o jego "trudnym" charakterze... Zobacz: Kochanka Kutchera: "Raz zdradził i już będzie zdradzał"