Wygląda na to, że publiczny konflikt Aleksandry Kisio i jej matki nie zostanie szybko zażegnany. Przypomnijmy, że w październiku zeszłego roku Izabela Kisio-Skorupa udała się do mediów, by opowiedzieć o swojej dramatycznej historii. Matka aktorki twierdzi, że sprzedała dom w Szczecinie, by pomóc córce w karierze w Warszawie. Kupiła za te pieniądze mieszkanie w stolicy. Córka za namową swojego nowego chłopaka wyrzuciła ją jednak na ulicę. Tymczasem znajomi Oli twierdzą, że Kisio-Skorupa wykorzystywała córkę i dzięki jej koneksjom sama chciała się wkręcić do show biznesu.
Nie wiadomo, kto w tej historii kłamie, ale ze słów matki Kisio wyłania się obraz ostrej patologii. Oskarża kochanka swojej córki, Łukasza, o to, że ją "wyzywał" i "poniżał".
Po jednej z kłótni z córką, w czasie której trąciłam ją w nos, Ola pod moją nieobecność, gdy na kilka dni wyjechałam do Szczecina, wymieniła zamki w mieszkaniu i wprowadziła do niego swojego chłopaka, Łukasza - oskarżała matka celebrytki. Od tego czasu nie mam dostępu nie tylko do domu, w który zainwestowałam pieniądze i który utrzymywałam, ale nawet do pozostawionych w nim rzeczy, np. nart. Gdy pukam, nikt nie odpowiada, chociaż wiem, że w mieszkaniu jest córka albo jej chłopak, który czasami przez balkon do mnie krzyczy.
Marzeniem Oli i jej chłopaka jest to, bym wylądowała w noclegowni, ale nie dam im tej satysfakcji - odgrażała się w tabloidzie. Łukasz nigdy za mną nie przepadał, zawsze zachowywał się wobec mnie nieelegancko, poniżał mnie, niejednokrotnie wyzywał.
Zobacz: Kisio WYRZUCIŁA MATKĘ Z DOMU!
"Niegrzeczna prezenterka" Agnieszka Szulim postanowiła udowodnić, że "nie jest pindą siedzącą przy kwiatku" i zaprosić matkę aktorki do swojego programu w TVN. Dała jej szansę, by ponownie zaatakowała swoją wyrodną córkę.
Ja jej nigdy w życiu nie uderzyłam. A powinnam, bo miała wyszczekany pysk. Nawet jako dziecko - wyznała. I nieraz wylądowałam na dywaniku. I zawsze ją broniłam. Nie powinno być takich sytuacji i konfliktu pomiędzy nami.