Rihanna na dowód, że w pełni wybaczyła damskiemu bokserowi, Chrisowi Brownowi, a także, aby udowodnić, że jej chłopak rzeczywiście się "zmienił", postanowiła w końcu przyjąć jego kolejne z rzędu oświadczyny. Para już planuje wielkie wesele, na którym mają się pojawić striptizerki oraz najpopularniejsi DJ'e.
Ceremonia ma się ponoć odbyć w wakacje na Barbadosie, gdzie łatwiej ukryć się przed paparazzi. Już wiadomo, że nie będzie to tradycyjny ślub. Chris i Rihanna chcą złożyć przysięgę rdzennym bóstwom wyspy i pobrać się na plaży. Najprawdopodobniej planowane wydarzenie ma tylko wyglądać jak składanie prawdziwej przysięgi małżeńskiej, ale nie będzie miało żadnej mocy prawnej.
Odwiedzili mój zakład, żeby omówić tatuaż w kształcie obrączek ślubnych. Podczas oglądania wzorów rozmawiali o skrętach z marihuaną, jakie będą otrzymywać wszyscy zaproszeni goście po wejściu na wesele - powiedział magazynowi People pracownik studia, w którym Barbadoska robiła wszystkie swoje tatuaże.
Jak twierdzi "osoba z otoczenia pary", Rihanna i Chris chcą zakończyć plotki o kryzysie w ich związku i pobrać się podczas symbolicznej ceremonii. Oboje uznali, że w ten sposób sprawdzą, czy mogą żyć "jak prawdziwi małżonkowie".
Wierzycie w to, że Chris więcej jej już nie pobije?