To już druga z kolei podróż poślubna bogato urodzonej pary. Po swoim wrześniowym "ślubie roku" polecieli do Kenii. Pół roku póżniej wybierają się w zupełnie innym kierunku - do Azji.
Wybrali egzotyczny, odległy kierunek: Wietnam i Kambodżę - pisze Super Express. Będą tam się bawić, zwiedzać, smakować miejscowych specjałów i ogrzewać się w promieniach słońca przez kilka tygodni.
Para zabrała ze sobą bardzo mały bagaż. Zaledwie jedną walizkę i plecak. Jak wyjaśnia znajomy prezydentówny, to dlatego, że na miejscu planują większe zakupy.
Wiele nie brali, bo nie wykluczają, że zrobią tam zakupy - mówi w rozmowie z tabloidem. Przywiozą pewnie trochę bawełny, koszulek.
Najwyraźniej nie spełniło się ponure proroctwo byłego prezydenta, że jego jedynaczka i jej mąż będą mieli za mało pieniędzy z winy piratów... Zobacz: Kuba mało zarabia... przez piratów!