W listopadzie zeszłego roku pisaliśmy, że ponad 3 lata po śmierci Michaela Jacksona udało się spłacić wszystkie jego długi. Szacowano je na 700 milionów dolarów... Od tego momentu spuścizna piosenkarza zaczęła pracować wreszcie na jego dzieci: 16-letniego Prince'a, 15-letnią Paris oraz 11-letniego Blanketa. Zobacz: Spłacono WSZYSTKIE DŁUGI JACKSONA! 700 milionów dolarów?!
Teraz okazuje się, że dzieci Jacksona mają szansę zdobyć jeszcze większy majątek. Pozywają bowiem, wraz z babcią Katherine, firmę AEG Live, organizującą trasę koncertową This Is It, która miała być wielkim powrotem "Króla Popu". Do występów, jak wiadomo, nie doszło - Michael zmarł 25 czerwca 2009 roku. Jego rodzina zarzuca promotorom trasy, że zatrudnili Conrada Murraya, który został osobistym lekarzem gwiazdora. Wszyscy pamiętamy, czym się to skończyło. Zgodnie z wyrokiem wydanym w listopadzie 2011 roku, Murray jest winny zaniedbania swojego pacjenta i przyczynienia się do jego śmierci. Zobacz: JEST WYROK! "Lekarz" Jacksona odsiedzi 4 lata! "ZHAŃBIŁ PROFESJĘ!"
Między innymi na tej podstawie Katherine i troje dzieci Jacksona domagają się 40 miliardów (!) dolarów, czyli około... 120 miliardów złotych odszkodowania. Dla porównania: całkowity budżet Polski na 2013 rok oszacowany został na niecałe 300 miliardów złotych... Na 10 miliardów dolarów oceniono potencjalne zyski z trasy, do której nie doszło. Kolejne 30 miliardów do "inne straty", które poniosła rodzina muzyka w wyniku jego śmierci.
Firma AEG Live odpiera ataki, twierdząc, że kwota wnioskowanego odszkodowania jest "niedorzeczna", a sam Jackson na pewno nie był wart aż tyle, biorąc pod uwagę jego kiepską sytuację po oskarżeniach o molestowanie nieletnich oraz wizerunek dziwaka.
Proces rusza na początku kwietnia. Amerykańscy dziennikarze sugerują, że będzie jednym z najbardziej burzliwych w historii.