Jedna z najmłodszych gwiazd polskiego show biznesu, wypromowany dzięki serialowi Rodzinka.pl Maciej Musiał już narzeka na swoją popularność. Jego zdaniem wielbiciele, a zwłaszcza nastoletnie fanki, zachowują się zbyt nachalnie.
Gdy ktoś podchodzi do mnie na ulicy, prosi o autograf, chce porozmawiać, nie mam nic przeciwko. Dlaczego nie, jeśli możesz tak sprawić radość - wyjaśnia skromnie "polski Justin Bieber" w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. Gdy idę z kolegami, fanki najczęściej boją się do mnie podejśc. Zaczepiają mnie wtedy, gdy jestem sam. Ale mogą być jeszcze w grupie. Wtedy stają się niebezpieczne. Niekiedy potrafią mnie zatrzymać i rozmawiać godzinę. Nie da się mnie zaprosić do znajomych na Facebooku. Mam za dużo zaproszeń, dlatego wszystkie kasuję - dodaje ostro.
Zdaniem współpracowników Musiała, aktor narzeka, że ma już za dużo wielbicielek:
Czasem na planie "The Voice od Poland" dostaje listę z imionami i wydrukowane zdjęcia, a w przerwie wszystkie podpisuje - mówi pracownik produkcji. Dziewczyny piszczą, krzyczą, rzucają się mu na szyję.